Wpisy archiwalne w kategorii
Cyklotramp
Dystans całkowity: | 14036.28 km (w terenie 103.00 km; 0.73%) |
Czas w ruchu: | 1233:48 |
Średnia prędkość: | 11.38 km/h |
Suma podjazdów: | 156743 m |
Liczba aktywności: | 259 |
Średnio na aktywność: | 54.19 km i 4h 45m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 14 sierpnia 2014
Kategoria Cyklotramp, Dolomity
Dolomity 7 /11
Dziś podwózka busem ok. 15 km wszystkich (dwie grupy) niedaleko przeł. Valles i dalej na rowerach. Na początek ok. 8 km bardzo fajny podjazd po szutrze do schroniska Baita Segantini, potem zjazd do asfaltu. Zaczyna padać, więc rezygnujemy z kolejnych szutrów i jedziemy asfaltem do Predazzo. Podczas zjazdu pada jeszcze mocniej niż wczoraj. W Predazzo zatrzymujemy się w pizzerii, ale zamiast pizzy zamawiamy gorącą herbatę i zupę. Po lekkim przeschnięciu ruszamy dalej przez Moenę do Canazei.
Trasa: Strada Val Venegia - Rif. Baita Segantini 2200m - Capanna Cervino - Malga Juribello - Stazione forestale demaniale PAT - asfaltem do Predazzo - Moena - ścieżką rowerową - Camping Marmolada w Canazei
Trasa: Strada Val Venegia - Rif. Baita Segantini 2200m - Capanna Cervino - Malga Juribello - Stazione forestale demaniale PAT - asfaltem do Predazzo - Moena - ścieżką rowerową - Camping Marmolada w Canazei
- DST 64.10km
- Czas 04:04
- VAVG 15.76km/h
- Sprzęt Cube
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 13 sierpnia 2014
Kategoria Cyklotramp, Dolomity
Dolomity 6 /11
Rano trochę się przejaśnia i nie pada. Ruszamy pod górę w kierunku przełęczy Valles. Ostatnie kilometry podjazdu w deszczu. W knajpce na przełęczy czekamy na rozpogodzenie, ale nic z tego, deszcz i burze nasilają się. Po kilku godzinach oczekiwania kilka osób zjeżdża rowerami w deszczu na Camping Valle Verde między Bellamonte, a Predazzo. Pozostali czekają na busa, który zawiezie nas na camping. Jest zimno i cały czas pada. Na campingu trochę się przejaśnia, rozbijamy namioty, a potem jedziemy na zakupy do Predazzo. Wieczorem grill
Trasa: Molino - Passo Valles
Trasa: Molino - Passo Valles
- DST 12.84km
- Czas 01:32
- VAVG 8.37km/h
- Sprzęt Cube
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 sierpnia 2014
Kategoria Cyklotramp, Dolomity
Dolomity 5 /11
Początkowo podjazd asfaltem jak wczoraj, później odbijamy w prawo na szutry, którymi docieramy do asfaltu. Tu się rozdzielamy. Większość wybiera trasę szutrami. Marek, Monika, Erwin i ja wybieramy asfaltowy podjazd na przełęcz Giau i dalej przez Alleghe do Falcade. W Falcade dowiadujemy się, o zmianie planów i czekamy na informacje o miejscu noclegu. Po ok. 2 godzinach oczekiwania na resztę grupy, która jechała terenem przemieszczamy się na Camping do Molino. Wieczorem zaczyna padać deszcz i nie przestaje do późnej nocy.
Trasa: Cortina D'Ampezzo Camping Rocchetta - jamberta 1323m - Passo Giau 2223m - Selva di Cadore - Alleghe - Canale d'Agordo - Falcade - Molino - Camping Eden
Trasa: Cortina D'Ampezzo Camping Rocchetta - jamberta 1323m - Passo Giau 2223m - Selva di Cadore - Alleghe - Canale d'Agordo - Falcade - Molino - Camping Eden
- DST 51.76km
- Czas 04:10
- VAVG 12.42km/h
- Sprzęt Cube
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 sierpnia 2014
Kategoria Cyklotramp, Dolomity
Dolomity 4 /11
Na początek prawie 6 km stromego podjazdu asfaltem, a potem ok. 12 km terenem najpierw skalistym pod górę, później leśnym i błotnym w dół. Dalej szutrem do Serdes, i ścieżką rowerową z San Vito na Camping. Wieczorem spacer po Cortinie.
Trasa: Cortina D'Ampezzo Camping Rocchetta - Malga Federa - Rif. Croda da lago 2046m - Lago Federa - Forcella Ambrizola 2277m - Rif. Citta di Fiume - Serdes - San Vito - Camping Rocchetta.
Trasa: Cortina D'Ampezzo Camping Rocchetta - Malga Federa - Rif. Croda da lago 2046m - Lago Federa - Forcella Ambrizola 2277m - Rif. Citta di Fiume - Serdes - San Vito - Camping Rocchetta.
- DST 39.02km
- Czas 05:51
- VAVG 6.67km/h
- Sprzęt Cube
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 sierpnia 2014
Kategoria Cyklotramp, Dolomity
Dolomity 3 /11
Jedziemy asfaltem, kawałek drogi próbujemy skrócić szutrem, napotykamy na drodze strumień, który można pokonać, ale trzeba zmoczyć nogi, albo zawrócić do asfaltu. Po przebrnięciu strumyka okazuje się, że i tak po chwili docieramy do asfaltu i dalej już drogą jedziemy do schroniska Pederü. Tu skręcamy na szutrowy podjazd do schroniska Fanes i jeziora di Limo, odpoczywamy w Ucia de Gran Fanes. Wracamy na szlak i stromym zjazdem docieramy do wodospadu di Fanes. Tu krótki postój na fotki przy wodospadzie i dzielimy się na 2 grupy. Mniej zmęczeni wracają z Maćkiem w górę do miniętego przed chwilą rozjazdu, a pozostali jadą dalej w dół różnymi „skrótami” wyszukanymi na mapie przez Łukasza. Pod koniec nieplanowany i jednocześnie nieprzejezdny „singielek” pieszym szlakiem najpierw stromo w dół, a po przekroczeniu wąskiego mostku przez rzeczkę równie stromo pod górę. Wychodzimy w Brite deVal, skąd już bez błądzenia docieramy do Cortiny. Robimy małą rundkę po centrum miasta w poszukiwaniu sklepu, a potem jedziemy na Camping.
Trasa: St. Vigil in Enneberg - Rifugio (schronisko) Pederü 1548m - Rif. Fanes 2060m - Lago di Limo - Ucia de Gran Fanes - cascata (wodospad) di Fanes - Brite deVal - Cortina D'Ampezzo - Camping Rocchetta
Trasa: St. Vigil in Enneberg - Rifugio (schronisko) Pederü 1548m - Rif. Fanes 2060m - Lago di Limo - Ucia de Gran Fanes - cascata (wodospad) di Fanes - Brite deVal - Cortina D'Ampezzo - Camping Rocchetta
- DST 44.12km
- Czas 04:09
- VAVG 10.63km/h
- Sprzęt Cube
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 sierpnia 2014
Kategoria Cyklotramp, Dolomity
Dolomity 1 i 2 /11
2014-08-08
Zbiórka na parkingu przy ul. Olimpijskiej w Katowicach.
W jednym czasie spotykają się dwie grupy – Dolomity i Istria.
Według planu mieliśmy wyruszyć o 18, ale przy tak licznej grupie rowerzystów okazuje się to niemożliwe. Ostatecznie ekipa na Dolomity odjeżdża z parkingu o 19.
Nocny przejazd przez Czechy, Austrię i rano docieramy do Włoch.
2014-08-09
Po godz. 9 docieramy na Camping Al Plan koło Ennebergu. Rozbijamy namioty, robimy zakupy w pobliskim Sparze.
O 13 wyjazd na rower. Dzielimy się na 2 grupy. Łukasz prowadzi nas łatwiejszą trasą według mapki z recepcji, a Maciek drugą grupę zabiera w wyższe góry.
Jak wyjeżdżamy zaczyna lekko kropić deszcz, a na górze koło „jeziorka” zaczyna mocniej padać i tak już pozostaje do wieczora.
Trasa: St. Vigil in Enneberg Camping Al Plan - Le de Rit - Camping Al Plan
Zbiórka na parkingu przy ul. Olimpijskiej w Katowicach.
W jednym czasie spotykają się dwie grupy – Dolomity i Istria.
Według planu mieliśmy wyruszyć o 18, ale przy tak licznej grupie rowerzystów okazuje się to niemożliwe. Ostatecznie ekipa na Dolomity odjeżdża z parkingu o 19.
Nocny przejazd przez Czechy, Austrię i rano docieramy do Włoch.
2014-08-09
Po godz. 9 docieramy na Camping Al Plan koło Ennebergu. Rozbijamy namioty, robimy zakupy w pobliskim Sparze.
O 13 wyjazd na rower. Dzielimy się na 2 grupy. Łukasz prowadzi nas łatwiejszą trasą według mapki z recepcji, a Maciek drugą grupę zabiera w wyższe góry.
Jak wyjeżdżamy zaczyna lekko kropić deszcz, a na górze koło „jeziorka” zaczyna mocniej padać i tak już pozostaje do wieczora.
Trasa: St. Vigil in Enneberg Camping Al Plan - Le de Rit - Camping Al Plan
- DST 21.51km
- Czas 02:23
- VAVG 9.03km/h
- Sprzęt Cube
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 marca 2014
Kategoria Cyklotramp, Maroko
Maroko: Marrakech
Rano ruszamy busem do Marrakechu. Po drodze zatrzymujemy się na krótkie zwiedzanie i zakupy w zakładzie produkującym wyroby z olejów arganowych.
W Marrakechu udajemy się na ostatni spacer po Soukach placu Jemaa El-Fna.
Po południu lecimy samolotem do Londynu.
W Londynie mamy dłuższą przerwę w podróży, dlatego kilka osób decyduje się na nocne zwiedzanie miasta
W końcu po całonocnym oczekiwaniu na samolot rano wylatujemy do Polski.
Dziękuję wszystkim uczestnikom (Izie, Gosi, Gosi, Grażynie, Monice, Renacie, Mirkowi, Witkowi, Sławkowi, Adamowi i Maćkowi) za wspólnie przebyte kilometry na rowerach, wielbłądach i pieszo oraz za miłe towarzystwo.
Maciek jak zwykle zafundował nam niezapomniane odcinki specjalne, żeby nie było nudno i żeby było co wspominać.
W Marrakechu udajemy się na ostatni spacer po Soukach placu Jemaa El-Fna.
Po południu lecimy samolotem do Londynu.
W Londynie mamy dłuższą przerwę w podróży, dlatego kilka osób decyduje się na nocne zwiedzanie miasta
W końcu po całonocnym oczekiwaniu na samolot rano wylatujemy do Polski.
Dziękuję wszystkim uczestnikom (Izie, Gosi, Gosi, Grażynie, Monice, Renacie, Mirkowi, Witkowi, Sławkowi, Adamowi i Maćkowi) za wspólnie przebyte kilometry na rowerach, wielbłądach i pieszo oraz za miłe towarzystwo.
Maciek jak zwykle zafundował nam niezapomniane odcinki specjalne, żeby nie było nudno i żeby było co wspominać.
- DST 4.00km
- Czas 03:00
- VAVG 1.33km/h
- Aktywność Wędrówka
Środa, 26 marca 2014
Kategoria Maroko, Cyklotramp
Maroko: As Sawira
Rano busem udajemy się do As Sawiry.
To niezwykle malownicza twierdza wzniesiona przez Portugalczyków. Doskonale zachowane mury obronne nadają miastu nieco mroczny, tajemniczy charakter. Tuż za murami odsłania się przed nami bielusieńkie miasto, ożywione intensywnym błękitem drzwi i okien. Marokańczycy ubrani w tradycyjne dżelady, prezentują się na tym tle wyjątkowo malowniczo.
W As Sawirze mieszkał przez kilka lat Jimmy Hendrix, dzięki czemu miasteczko było niegdyś mekką hipisów. Dzieci-kwiaty ściągały tu z całego świata.
widok z murów obronnych na ocean
wszędobylskie koty - pełno ich było na całej naszej trasie, ale w As Sawirze chyba najwięcej
udajemy się na spacer do portu
a po spacerze zamawiamy na targu świeże ryby,
... które zostają nam od razu przyrządzone na obiad
w drodze powrotnej do hostelu dalej idziemy przez targ, gdzie można kupić różne przyprawy, zioła, olejki, czy naturalne farby
bar w hostelu
wieczorem wybieramy się nad ocean w oczekiwaniu na zachód słońca
zachód słońca w porcie, który sfotografowała Iza wygląda jak malowany obraz
na kolację tadżin z ryżem
widok z murów obronnych na ocean
wszędobylskie koty - pełno ich było na całej naszej trasie, ale w As Sawirze chyba najwięcej
udajemy się na spacer do portu
a po spacerze zamawiamy na targu świeże ryby,
... które zostają nam od razu przyrządzone na obiad
w drodze powrotnej do hostelu dalej idziemy przez targ, gdzie można kupić różne przyprawy, zioła, olejki, czy naturalne farby
bar w hostelu
wieczorem wybieramy się nad ocean w oczekiwaniu na zachód słońca
zachód słońca w porcie, który sfotografowała Iza wygląda jak malowany obraz
na kolację tadżin z ryżem
- DST 8.00km
- Czas 05:00
- VAVG 1.60km/h
- Aktywność Wędrówka
Wtorek, 25 marca 2014
Kategoria Maroko, Cyklotramp, pieszo
Maroko: schronisko - Imlil
Rano część z nas wraca do Imlil, reszta wspina się na najwyższy szczyt północnej Afryki – Toubkal ( 4167 m npm.). Jest to dość łatwe podejście nie wymagające specjalnego sprzętu ani przygotowania. Trudność stanowić może jedynie często zmieniająca się pogoda, silne wiatry i zalegający śnieg.
Nasz pokój w schronisku
wracamy do Imlil
a tu grupa, która zdobyła Toubkal.
Nasz pokój w schronisku
wracamy do Imlil
a tu grupa, która zdobyła Toubkal.
- DST 15.00km
- Czas 05:03
- VAVG 2.97km/h
- Aktywność Wędrówka
Poniedziałek, 24 marca 2014
Kategoria Maroko, Cyklotramp, pieszo
Maroko: Imlil - schronisko
Zimny poranek i widoki za oknem przypominają nam, że jesteśmy w górach i trzeba się cieplej ubrać.
po śniadaniu wyruszamy do schroniska położonego na wysokości 3207 m npm.
w końcu i ja po prawie 6 godzinach docieram do schroniska (12 km - niby mało, ale w górach wcale nie było tak łatwo)
na kolację zamówiliśmy 3x spagetti i jak zamówiliśmy tak dowcipny kucharz osobiście przyniósł na stół 3 spagetti...
na szczęście za chwilę dostaliśmy właściwe porcje :)
do tego zupy, tadżin i herbata.
po śniadaniu wyruszamy do schroniska położonego na wysokości 3207 m npm.
w końcu i ja po prawie 6 godzinach docieram do schroniska (12 km - niby mało, ale w górach wcale nie było tak łatwo)
na kolację zamówiliśmy 3x spagetti i jak zamówiliśmy tak dowcipny kucharz osobiście przyniósł na stół 3 spagetti...
na szczęście za chwilę dostaliśmy właściwe porcje :)
do tego zupy, tadżin i herbata.
- DST 12.00km
- Czas 04:35
- VAVG 2.62km/h
- Aktywność Wędrówka