Wpisy archiwalne w kategorii
Cyklotramp
Dystans całkowity: | 14036.28 km (w terenie 103.00 km; 0.73%) |
Czas w ruchu: | 1233:48 |
Średnia prędkość: | 11.38 km/h |
Suma podjazdów: | 156743 m |
Liczba aktywności: | 259 |
Średnio na aktywność: | 54.19 km i 4h 45m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 25 listopada 2019
Kategoria Argentyna, Cyklotramp
Argentyna (5 /19)
2019-11-25 Dzień 5: Purmamarca
Purmamarca - Tilcara - Purmamarca (RN9) 66,40 km, 715m
Dziś wreszcie zaczynamy naszą rowerową wyprawę. Dopasowujemy rowery i ruszamy na pierwszą wycieczkę po okolicy.
Z daleka Purmamarca wygląda jak układanka z klocków, ustawiona przed olbrzymim, kolorowym gobelinem, ale z bliska też jest piękna. Uliczki wysypane tłustym miałem są nieskazitelnie czyste. Kolorowy indiański targ nie wylewa się poza granice wyznaczone przez centralny kwadrat głównego placu. Otynkowane gliną domy wyglądają jak kolonie prostopadłościanów z obłymi krawędziami.
Jednak ciekawsze od miasta są jego okolice. Najpierw przejeżdżamy przez „Paseo de los Colorados”, a dalej w region Quebrada de Humahuaca (Kanion Humahuaca) – do Pucará de Tilcara.
Krajobrazy Purmamarki to popis malarskich możliwości przyrody. Góry wyglądają jak kopczyki popiołu, przekładane warstwami kolorowych przypraw: sproszkowanego chili, zmielonego zielonego pieprzu, kurkumy, szafranu, soli. Rzeka, która wycięła w tym pomarszczonym krajobrazie głęboką szczelinę, odsłoniła skalne pasiaki, układające się w smugi, fale albo zygzaki. Jak obrazy.
Dopiero zachodzące słońce wydobywa wszystkie odcienie pobliskiej Góry Siedmiu Kolorów (Cerro de los Sietes Colores) i faktycznie można naliczyć ich siedem. Tęczowy masyw – jak warstwowy lizak – mieni się kontrastującymi barwami: od spatynowanej miedzi po kolor świeżego siniaka.
Pucará de Tilcara – obecnie ruiny, a raczej stanowisko archeologiczne w regionie Quebrada de Humahuaca będące pomnikiem narodowym od 2000 roku. Co prawda ślady zamieszkiwania tego terenu sięgają aż 10 000 lat wstecz, ale tak naprawdę ten obszar kojarzony jest z plemieniem Omaguaca, które osiadło tu ok. XII wieku. Do głównych zajęć prawie dwutysięcznej społeczności należało m.in. rolnictwo czy tkactwo.
Purmamarca - Tilcara - Purmamarca (RN9) 66,40 km, 715m
Dziś wreszcie zaczynamy naszą rowerową wyprawę. Dopasowujemy rowery i ruszamy na pierwszą wycieczkę po okolicy.
Z daleka Purmamarca wygląda jak układanka z klocków, ustawiona przed olbrzymim, kolorowym gobelinem, ale z bliska też jest piękna. Uliczki wysypane tłustym miałem są nieskazitelnie czyste. Kolorowy indiański targ nie wylewa się poza granice wyznaczone przez centralny kwadrat głównego placu. Otynkowane gliną domy wyglądają jak kolonie prostopadłościanów z obłymi krawędziami.
Jednak ciekawsze od miasta są jego okolice. Najpierw przejeżdżamy przez „Paseo de los Colorados”, a dalej w region Quebrada de Humahuaca (Kanion Humahuaca) – do Pucará de Tilcara.
Krajobrazy Purmamarki to popis malarskich możliwości przyrody. Góry wyglądają jak kopczyki popiołu, przekładane warstwami kolorowych przypraw: sproszkowanego chili, zmielonego zielonego pieprzu, kurkumy, szafranu, soli. Rzeka, która wycięła w tym pomarszczonym krajobrazie głęboką szczelinę, odsłoniła skalne pasiaki, układające się w smugi, fale albo zygzaki. Jak obrazy.
Dopiero zachodzące słońce wydobywa wszystkie odcienie pobliskiej Góry Siedmiu Kolorów (Cerro de los Sietes Colores) i faktycznie można naliczyć ich siedem. Tęczowy masyw – jak warstwowy lizak – mieni się kontrastującymi barwami: od spatynowanej miedzi po kolor świeżego siniaka.
Pucará de Tilcara – obecnie ruiny, a raczej stanowisko archeologiczne w regionie Quebrada de Humahuaca będące pomnikiem narodowym od 2000 roku. Co prawda ślady zamieszkiwania tego terenu sięgają aż 10 000 lat wstecz, ale tak naprawdę ten obszar kojarzony jest z plemieniem Omaguaca, które osiadło tu ok. XII wieku. Do głównych zajęć prawie dwutysięcznej społeczności należało m.in. rolnictwo czy tkactwo.
- DST 66.40km
- Czas 08:01
- VAVG 8.28km/h
- Podjazdy 715m
- Sprzęt inny
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 listopada 2019
Kategoria Argentyna, Cyklotramp, pieszo
Argentyna (4 /19)
2019-11-24 Dzień 4: Salta i Purmamarca
Przelot samolotem do Salty.
24.11.2019 AEP-SLA AR1454 11:15-13:15
Salta 15:30 – Purmamarca 18:48
Rano szybkie śniadanie w restauracji, następnie pakowanie i przejazd taksówkami na lotnisko, skąd lecimy do Salty.
W Salcie zmieniamy środek transportu - jedziemy autobusem do Purmamarki, jednego z ładniejszych miasteczek Argentyny.
Z ok. pół godzinnym opóźnieniem docieramy na miejsce. Okazuje się, że przystanek jest na skrzyżowaniu ok. 3 km od miasta, do którego musimy dotrzeć pieszo. Po kilkuset metrach zatrzymujemy samochód, który podwozi nasze bagaże do domków, w których będziemy nocować. My idziemy do miasta, gdzie zostajemy do wieczora w oczekiwaniu na Maćka, który zaprowadzi nas na miejsce noclegu. Robi się późno, więc zanim pójdziemy dalej znajdujemy restaurację, w której zatrzymujemy się na kolację. Po kolacji udajemy się na nocleg do Mirador del Virrey.
Przelot samolotem do Salty.
24.11.2019 AEP-SLA AR1454 11:15-13:15
Salta 15:30 – Purmamarca 18:48
Rano szybkie śniadanie w restauracji, następnie pakowanie i przejazd taksówkami na lotnisko, skąd lecimy do Salty.
W Salcie zmieniamy środek transportu - jedziemy autobusem do Purmamarki, jednego z ładniejszych miasteczek Argentyny.
Z ok. pół godzinnym opóźnieniem docieramy na miejsce. Okazuje się, że przystanek jest na skrzyżowaniu ok. 3 km od miasta, do którego musimy dotrzeć pieszo. Po kilkuset metrach zatrzymujemy samochód, który podwozi nasze bagaże do domków, w których będziemy nocować. My idziemy do miasta, gdzie zostajemy do wieczora w oczekiwaniu na Maćka, który zaprowadzi nas na miejsce noclegu. Robi się późno, więc zanim pójdziemy dalej znajdujemy restaurację, w której zatrzymujemy się na kolację. Po kolacji udajemy się na nocleg do Mirador del Virrey.
- DST 6.58km
- Czas 01:20
- VAVG 4.94km/h
- Aktywność Wędrówka
Sobota, 23 listopada 2019
Kategoria Argentyna, Cyklotramp, pieszo
Argentyna (3 /19)
2019-11-23 Dzień 3: Buenos Aires
Drugi dzień w Buenos Aires. Dziś zwiedzamy dzielnice Monserrat, San Nicolas i Recoleta.
Drugi dzień w Buenos Aires. Dziś zwiedzamy dzielnice Monserrat, San Nicolas i Recoleta.
- DST 23.96km
- Czas 07:23
- VAVG 3.25km/h
- Aktywność Wędrówka
Piątek, 22 listopada 2019
Kategoria Argentyna, Cyklotramp, pieszo
Argentyna (2 /19)
Pierwsze dni spędzamy w stolicy kraju – Buenos Aires.
"Buenos Aires znaczy "dobre powietrze" - rzeczywiście oddycha się tu dobrze i pełną piersią. Umiarkowanie ciepły klimat, przyjaźni ludzie, wielkomiejski sznyt miasta zmieszany z nostalgią za Europą i magia tanga, to powody, aby zatrzymać się w stolicy Argentyny na dłużej" - Cyklotramp
2019-11-22 Dzień 2: Buenos Aires
Po przylocie kwaterujemy się w Hostelu LaBoheme i czekamy na grupę, która przyleci z Londynu.
Po rozpakowaniu bagaży ruszamy w miasto. Najpierw oczywiście szukamy miejsca, gdzie można wymienić walutę. W kantorach kurs jest niezbyt korzystny, ale dowiadujemy się, że pieniądze równie bezpiecznie (a po lepszym kursie) można wymienić w restauracjach. Niestety nie zawsze mają odpowiednią ilość gotówki, więc nie wszystkim od razu się to udaje. Kolejny cel, to restauracja z dobrymi stekami. Mamy kilka do wyboru. Ostatecznie zostajemy w La Brigada. Zwiedzamy dzielnice San Telmo i La Boca.
"Buenos Aires znaczy "dobre powietrze" - rzeczywiście oddycha się tu dobrze i pełną piersią. Umiarkowanie ciepły klimat, przyjaźni ludzie, wielkomiejski sznyt miasta zmieszany z nostalgią za Europą i magia tanga, to powody, aby zatrzymać się w stolicy Argentyny na dłużej" - Cyklotramp
2019-11-22 Dzień 2: Buenos Aires
Po przylocie kwaterujemy się w Hostelu LaBoheme i czekamy na grupę, która przyleci z Londynu.
Po rozpakowaniu bagaży ruszamy w miasto. Najpierw oczywiście szukamy miejsca, gdzie można wymienić walutę. W kantorach kurs jest niezbyt korzystny, ale dowiadujemy się, że pieniądze równie bezpiecznie (a po lepszym kursie) można wymienić w restauracjach. Niestety nie zawsze mają odpowiednią ilość gotówki, więc nie wszystkim od razu się to udaje. Kolejny cel, to restauracja z dobrymi stekami. Mamy kilka do wyboru. Ostatecznie zostajemy w La Brigada. Zwiedzamy dzielnice San Telmo i La Boca.
- DST 23.07km
- Czas 07:58
- VAVG 2.90km/h
- Aktywność Wędrówka
Czwartek, 21 listopada 2019
Kategoria Argentyna, pieszo, Cyklotramp
Argentyna (1/19)
Kolejna wyprawa z klubem Cyklotramp - tym razem Argentyna:
"Jeśli ktoś przyjechałby do Argentyny na spotkanie z niesamowitą przyrodą i indiańską kulturą, na pewno zachwyciłby się prowincjami Salta i Jujuy. Są tu najwyżej położone na świecie winnice i imponujące skalne cuda, ogromne kaktusy, pasące się lamy, słone jeziora, ośnieżone wulkany i zielone doliny.
Turyści podróżujący do Argentyny zazwyczaj zaczynają swą podróż w Buenos Aires, by następnie „przenieść się” na południe kraju, w dziką Patagonię.
Północno-zachodnia część Argentyny jest mniej znana, ale nie mniej piękna. Z pewnością jest to najbardziej autentyczny region kraju, gdzie wciąż można znaleźć wiele wpływów rdzennych kultur prekolumbijskich." - Cyklotramp
2019-11-20 Dzień 0 :
Bogatynia (19:50) – Lubań (20:50)
pociąg Lubań (21:26) – Warszawa (05:18)
05:37 SKM na lotnisko
2019-11-21 Dzień 1: Przelot do Buenos Aires.
21.11.2019 WAW-FCO 491 11:40-14:00
21.11.2019 FCO-EZE 680 21:45-07:55 (+1)
Na lotnisku musimy podzielić się na grupy: 10 osób leci przez Londyn, 3 osoby przez Rzym i jeszcze jedna dołączy do nas w Rzymie, bo wylatuje z Amsterdamu.
O 11:40 wylatujemy z Polski, następnie przesiadka w Rzymie.
Mamy kilka godzin czasu do odlotu, więc planujemy szybkie zwiedzanie miasta. Kupujemy bilety na autobus i jedziemy w kierunku centrum. Niestety z powodu awarii autobusu zostaje niewiele czasu na zwiedzanie, a musi przecież zostać chociaż chwila na włoską pizzę.
Powrót na lotnisko już nie autobusem, tylko pociągiem - szybciej i bez korków.
O 21:45 startujemy i lecimy do Buenos Aires.
"Jeśli ktoś przyjechałby do Argentyny na spotkanie z niesamowitą przyrodą i indiańską kulturą, na pewno zachwyciłby się prowincjami Salta i Jujuy. Są tu najwyżej położone na świecie winnice i imponujące skalne cuda, ogromne kaktusy, pasące się lamy, słone jeziora, ośnieżone wulkany i zielone doliny.
Turyści podróżujący do Argentyny zazwyczaj zaczynają swą podróż w Buenos Aires, by następnie „przenieść się” na południe kraju, w dziką Patagonię.
Północno-zachodnia część Argentyny jest mniej znana, ale nie mniej piękna. Z pewnością jest to najbardziej autentyczny region kraju, gdzie wciąż można znaleźć wiele wpływów rdzennych kultur prekolumbijskich." - Cyklotramp
2019-11-20 Dzień 0 :
Bogatynia (19:50) – Lubań (20:50)
pociąg Lubań (21:26) – Warszawa (05:18)
05:37 SKM na lotnisko
2019-11-21 Dzień 1: Przelot do Buenos Aires.
21.11.2019 WAW-FCO 491 11:40-14:00
21.11.2019 FCO-EZE 680 21:45-07:55 (+1)
Na lotnisku musimy podzielić się na grupy: 10 osób leci przez Londyn, 3 osoby przez Rzym i jeszcze jedna dołączy do nas w Rzymie, bo wylatuje z Amsterdamu.
O 11:40 wylatujemy z Polski, następnie przesiadka w Rzymie.
Mamy kilka godzin czasu do odlotu, więc planujemy szybkie zwiedzanie miasta. Kupujemy bilety na autobus i jedziemy w kierunku centrum. Niestety z powodu awarii autobusu zostaje niewiele czasu na zwiedzanie, a musi przecież zostać chociaż chwila na włoską pizzę.
Powrót na lotnisko już nie autobusem, tylko pociągiem - szybciej i bez korków.
O 21:45 startujemy i lecimy do Buenos Aires.
- DST 3.13km
- Czas 01:20
- VAVG 2.35km/h
- Aktywność Wędrówka
Poniedziałek, 10 czerwca 2019
Kategoria Cyklotramp, Gruzja
Gruzja 12
Dzień 12: Gori
Zwiedzamy okolice Gori. Po drodze odwiedzamy m.in. skalne miasto Uplistsikhe. To najstarszy kompleks mieszkalny w Gruzji pochodzący z XXV wieku p.n.e.
Trasa: Gori - Khidistavi - Velebi - Kvakhvreli - skalne miasto Uplistsikhe - Kvakhvreli - Velebi - Khidistavi - Patara Ateni - Degeula - Didi Ateni - Nika Vacheishvili's Marani - Didi Ateni - Degeula - Patara Ateni - Khidistavi - Gori
Zwiedzamy okolice Gori. Po drodze odwiedzamy m.in. skalne miasto Uplistsikhe. To najstarszy kompleks mieszkalny w Gruzji pochodzący z XXV wieku p.n.e.
Trasa: Gori - Khidistavi - Velebi - Kvakhvreli - skalne miasto Uplistsikhe - Kvakhvreli - Velebi - Khidistavi - Patara Ateni - Degeula - Didi Ateni - Nika Vacheishvili's Marani - Didi Ateni - Degeula - Patara Ateni - Khidistavi - Gori
- DST 46.84km
- Czas 02:24
- VAVG 19.52km/h
- Podjazdy 359m
- Sprzęt Cube
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 czerwca 2019
Kategoria Cyklotramp, Gruzja
Gruzja 11
Dzień 11: Mtskheta – Gori
Ranek spędzamy na zwiedzaniu starego miasta oraz katedry Sweti Cchoweli – jednego z najcenniejszych zabytków architektury sakralnej w Gruzji. Następnie udajemy się w kierunku Gori.
Trasa: Mtskheta, katedra Sweti Cchoweli (Drzewo Życia) - Monastyr Shio Mgvime - terenowym skrótem do rzeki i przeprawa wpław przez rzekę Kura - Dzegvi - Saskhori - Kavtiskhevi - Teliani - Khidistavi - Gori
Ranek spędzamy na zwiedzaniu starego miasta oraz katedry Sweti Cchoweli – jednego z najcenniejszych zabytków architektury sakralnej w Gruzji. Następnie udajemy się w kierunku Gori.
Trasa: Mtskheta, katedra Sweti Cchoweli (Drzewo Życia) - Monastyr Shio Mgvime - terenowym skrótem do rzeki i przeprawa wpław przez rzekę Kura - Dzegvi - Saskhori - Kavtiskhevi - Teliani - Khidistavi - Gori
- DST 73.66km
- Czas 04:02
- VAVG 18.26km/h
- Podjazdy 1188m
- Sprzęt Cube
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 czerwca 2019
Kategoria Gruzja, Cyklotramp
Gruzja 10
Dzień 10: Kaukaska Droga Wojenna – Mtskheta
Opuszczamy Kaukaz by rowerami przebyć słynną Gruzińską Drogę Wojenną, łączącą Gruzję z Rosją. Po wojnie już ani śladu za to piękno krajobrazu pozostało nienaruszone. Po drodze zwiedzanie wspaniałej twierdzy Ananuri z XVII w. Droga prowadzi nas ku Mtskhecie, byłej stolicy Gruzji.
Trasa: Gruzińska Droga Wojenna: Stepantsminda - Arsha - Sioni - Vardisubani - Kobi - Almasiani - rdzawe skały ze źródłem wody mineralnej - Przełęcz Krzyżowa 2395 m npm - Gudauri - Kvemo Mleta - Arakhveti - Kvesheti - Naghvarevi - Khando - Meneso - Ananuri, twierdza i kościół - Aragvispiri - Tsitelsopeli - Misaktsieli - Natakhtari - Mtskheta
Opuszczamy Kaukaz by rowerami przebyć słynną Gruzińską Drogę Wojenną, łączącą Gruzję z Rosją. Po wojnie już ani śladu za to piękno krajobrazu pozostało nienaruszone. Po drodze zwiedzanie wspaniałej twierdzy Ananuri z XVII w. Droga prowadzi nas ku Mtskhecie, byłej stolicy Gruzji.
Trasa: Gruzińska Droga Wojenna: Stepantsminda - Arsha - Sioni - Vardisubani - Kobi - Almasiani - rdzawe skały ze źródłem wody mineralnej - Przełęcz Krzyżowa 2395 m npm - Gudauri - Kvemo Mleta - Arakhveti - Kvesheti - Naghvarevi - Khando - Meneso - Ananuri, twierdza i kościół - Aragvispiri - Tsitelsopeli - Misaktsieli - Natakhtari - Mtskheta
- DST 137.26km
- Czas 06:22
- VAVG 21.56km/h
- Podjazdy 1210m
- Sprzęt Cube
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 czerwca 2019
Kategoria Cyklotramp, Gruzja
Gruzja 9
Dzień 9: Stepantsminda
Cały dzień spędzamy w okolicach Kazbegi penetrując rowerami piękne doliny położone u stóp Kaukazu i opustoszałe górskie wioski.
Trasa: Stepantsminda - Achkhoti - Sno - Akhaltsikhe - Juta - Akhaltsikhe - Sno - Achkhoti - Pansheti - Stepantsminda
Trasa: Stepantsminda - Achkhoti - Sno - Akhaltsikhe - Juta - Akhaltsikhe - Sno - Achkhoti - Pansheti - Stepantsminda
- DST 50.55km
- Czas 03:14
- VAVG 15.63km/h
- Podjazdy 687m
- Sprzęt Cube
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 czerwca 2019
Kategoria Cyklotramp, Gruzja
Gruzja 8
Dzień 8: Tbilisi – Stepantsminda
Dziś transfer busem z Tbilisi w górskie rejony Gruzji, do położonego na północy kraju Kazbegi. Tutejsza cerkiew Gargeti jest jednym z symboli Gruzji, zachwyca podróżników pielgrzymów już od IV wieku. Udajemy się tam oczywiście rowerami, czeka nas krótki aczkolwiek dość stromy podjazd, ale naprawdę warto.
Trasa: Stepantsminda - Gergeti - cerkiew/kościół św. Trójcy - Stepantsminda
Dziś transfer busem z Tbilisi w górskie rejony Gruzji, do położonego na północy kraju Kazbegi. Tutejsza cerkiew Gargeti jest jednym z symboli Gruzji, zachwyca podróżników pielgrzymów już od IV wieku. Udajemy się tam oczywiście rowerami, czeka nas krótki aczkolwiek dość stromy podjazd, ale naprawdę warto.
Trasa: Stepantsminda - Gergeti - cerkiew/kościół św. Trójcy - Stepantsminda
- DST 15.89km
- Czas 01:27
- VAVG 10.96km/h
- Podjazdy 544m
- Sprzęt Cube
- Aktywność Jazda na rowerze