Informacje

  • Wszystkie kilometry: 90348.54 km
  • Km w terenie: 176.00 km (0.19%)
  • Czas na rowerze: 240d 04h 21m
  • Prędkość średnia: 15.65 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grzess.bikestats.pl

Archiwum

Linki


Środa, 4 grudnia 2019 Kategoria Argentyna, Cyklotramp

Argentyna (14/19)

2019-12-04 Dzień 14: Cafayate – Salta
Cafayate - Santa Barbara - Garganta del diablo (RN68)

No ok, miało już więcej roweru nie być ale mamy jeszcze jeden etap, tym razem jednak już po gładkim asfalcie. Czas powoli wracać do Salty. Droga prowadzi przez Quebrada de Cafayate, czyli ziemię obezwładniająca mnogością kolorów wzgórz, gór i pagórków. Ten rejon dobrze jest zwiedzać rowerem, ponieważ cała okolica kryje w sobie multum ciekawych zakamarków. Właśnie przy trasie znajduje się kilka wartych odwiedzenia punktów: Mirador Tres Cruces, Graganta del Diablo, Amfiteatro.
Krajobraz tutejszy wygląda jak lapidarium najdziwniejszych, najbardziej kolorowych form skalnych występujących na ziemi. Podręczny magazyn Stwórcy, który w tym zakątku świata postanowił urządzić sobie pracownię, w której eksperymentował z kształtami i kolorami. Czerwone kamienie przypominają te z Australii, a ceglane łuki kojarzą się z Utah.
Podróż Kanionem jest jak pokaz slajdów z różnych miejsc na Ziemi. Każdy zakręt otwiera nową perspektywę, pojawiają się nowe kolory, faktury, kształty. Nie należy pokonywać tej drogi transportem zorganizowanym, bo nawet najbardziej empatyczny kierowca może się zdenerwować, gdy oniemiały z zachwytu pasażer zażąda 12. przystanku na odcinku 1 km. Żeby sfotografować pasiaste, fioletowo-bordowo-seledynowe Gardło Diabła (La Garganta Del Diablo). Coś niesamowitego. Takie zmiany krajobrazu możliwe są tylko w Argentynie. Tu kończymy jazdę rowerem.



































Wsiadamy w busa i docieramy do Salty, gdzie dziesięć dni wcześniej zaczynaliśmy naszą rowerową wyprawę.
Nocleg w hotelu La Casona.
Wieczorem oczywiście spacer po mieście, zakupy pamiątek i kolacja ze stekami w roli głównej.

















  • DST 51.78km
  • Czas 04:28
  • VAVG 11.59km/h
  • Podjazdy 239m
  • Sprzęt inny
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl