Niedziela, 12 maja 2013
Kategoria Cyklotramp, Transylwania
Transylwania. Saliste - Sibiel
Dzień 5.
Na kolejny nocleg zatrzymamy się niecałe 5 km od Saliste, w Sibiel – wiosce, która w komunistycznych czasach pełniła rolę oficjalnej „cepeliady”. Odwiedzali ją ważni goście, aby zakosztować rumuńskiej swojskości i gościnności. Znajduje się tu ciekawe muzeum ikon malowanych na szkle.
Okolice Sibiela to już typowo pasterskie regiony z nieodłącznym widokiem owiec i ich pasterzy.
Dziś dzielimy się na dwie grupki. Jedni wybierają wycieczkę do Sybina, chlubiącego się wspaniałą historią i zabytkami, do którego większość turystów przybywa ze względu na niepowtarzalny klimat świetnie zachowanej starówki oraz do jednego z najpiękniejszych skansenów budownictwa ludowego w Europie.
Pozostali jadą przecierać nowe szlaki.
Mijamy miejscowość Gura Raului i zaczynamy wspinaczkę. Najpierw asfaltem do wysokości zapory, dalej coraz bardziej terenową drogą w górę do Paltinis 1442m npm.
Na górze posilamy się kurtos kalaks (ciasto kominowe, ponieważ wygląda jak komin - jest to cienki cylinder ciasta o smaku cynamonowym lub orzechowym, miękkie w środku, chrupiące i słodkie na zewnątrz).
Teraz przed nami dłuugi ponad 35km zjazd do Sybina, gdzie zatrzymujemy się na krótki popas i zwiedzanie miasta.
Druga grupa już zdążyła wrócić na nocleg i nie mogąc doczekać się naszego powrotu i jednocześnie ostrzegając przed burzą i ulewą proponują podwózkę busem. Umawiamy się na „załadunek” na skrzyżowaniu kilka km za miastem.
Do celu zostało tylko 20 km, ale w oddali widać padający deszcz.
Powrót busem okazuje się najlepszym rozwiązaniem - rowerowy etap prowadziłby polnymi drogami, co po deszczu też byłoby sporym utrudnieniem, a poza tym nie spóźnimy się na kolację.
Po kolacji czas na wieczorne rozmowy „oryginalnie” urządzonym ogrodzie.
Na kolejny nocleg zatrzymamy się niecałe 5 km od Saliste, w Sibiel – wiosce, która w komunistycznych czasach pełniła rolę oficjalnej „cepeliady”. Odwiedzali ją ważni goście, aby zakosztować rumuńskiej swojskości i gościnności. Znajduje się tu ciekawe muzeum ikon malowanych na szkle.
Okolice Sibiela to już typowo pasterskie regiony z nieodłącznym widokiem owiec i ich pasterzy.
Dziś dzielimy się na dwie grupki. Jedni wybierają wycieczkę do Sybina, chlubiącego się wspaniałą historią i zabytkami, do którego większość turystów przybywa ze względu na niepowtarzalny klimat świetnie zachowanej starówki oraz do jednego z najpiękniejszych skansenów budownictwa ludowego w Europie.
Pozostali jadą przecierać nowe szlaki.
Mijamy miejscowość Gura Raului i zaczynamy wspinaczkę. Najpierw asfaltem do wysokości zapory, dalej coraz bardziej terenową drogą w górę do Paltinis 1442m npm.
Na górze posilamy się kurtos kalaks (ciasto kominowe, ponieważ wygląda jak komin - jest to cienki cylinder ciasta o smaku cynamonowym lub orzechowym, miękkie w środku, chrupiące i słodkie na zewnątrz).
Teraz przed nami dłuugi ponad 35km zjazd do Sybina, gdzie zatrzymujemy się na krótki popas i zwiedzanie miasta.
Druga grupa już zdążyła wrócić na nocleg i nie mogąc doczekać się naszego powrotu i jednocześnie ostrzegając przed burzą i ulewą proponują podwózkę busem. Umawiamy się na „załadunek” na skrzyżowaniu kilka km za miastem.
Do celu zostało tylko 20 km, ale w oddali widać padający deszcz.
Powrót busem okazuje się najlepszym rozwiązaniem - rowerowy etap prowadziłby polnymi drogami, co po deszczu też byłoby sporym utrudnieniem, a poza tym nie spóźnimy się na kolację.
Po kolacji czas na wieczorne rozmowy „oryginalnie” urządzonym ogrodzie.
- DST 75.35km
- Czas 05:05
- VAVG 14.82km/h
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!