Informacje

  • Wszystkie kilometry: 90348.54 km
  • Km w terenie: 176.00 km (0.19%)
  • Czas na rowerze: 240d 04h 21m
  • Prędkość średnia: 15.65 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy grzess.bikestats.pl

Archiwum

Linki


Niedziela, 12 maja 2013 Kategoria Cyklotramp, Transylwania

Transylwania. Saliste - Sibiel

Dzień 5.
Na kolejny nocleg zatrzymamy się niecałe 5 km od Saliste, w Sibiel – wiosce, która w komunistycznych czasach pełniła rolę oficjalnej „cepeliady”. Odwiedzali ją ważni goście, aby zakosztować rumuńskiej swojskości i gościnności. Znajduje się tu ciekawe muzeum ikon malowanych na szkle.
Okolice Sibiela to już typowo pasterskie regiony z nieodłącznym widokiem owiec i ich pasterzy.
Dziś dzielimy się na dwie grupki. Jedni wybierają wycieczkę do Sybina, chlubiącego się wspaniałą historią i zabytkami, do którego większość turystów przybywa ze względu na niepowtarzalny klimat świetnie zachowanej starówki oraz do jednego z najpiękniejszych skansenów budownictwa ludowego w Europie.

Pozostali jadą przecierać nowe szlaki.


Mijamy miejscowość Gura Raului i zaczynamy wspinaczkę. Najpierw asfaltem do wysokości zapory, dalej coraz bardziej terenową drogą w górę do Paltinis 1442m npm.






Na górze posilamy się kurtos kalaks (ciasto kominowe, ponieważ wygląda jak komin - jest to cienki cylinder ciasta o smaku cynamonowym lub orzechowym, miękkie w środku, chrupiące i słodkie na zewnątrz).




Teraz przed nami dłuugi ponad 35km zjazd do Sybina, gdzie zatrzymujemy się na krótki popas i zwiedzanie miasta.










Druga grupa już zdążyła wrócić na nocleg i nie mogąc doczekać się naszego powrotu i jednocześnie ostrzegając przed burzą i ulewą proponują podwózkę busem. Umawiamy się na „załadunek” na skrzyżowaniu kilka km za miastem.
Do celu zostało tylko 20 km, ale w oddali widać padający deszcz.


Powrót busem okazuje się najlepszym rozwiązaniem - rowerowy etap prowadziłby polnymi drogami, co po deszczu też byłoby sporym utrudnieniem, a poza tym nie spóźnimy się na kolację.
Po kolacji czas na wieczorne rozmowy „oryginalnie” urządzonym ogrodzie.

  • DST 75.35km
  • Czas 05:05
  • VAVG 14.82km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl