Bogatynia - Markocice - Hermanice - Detrichov - Vetrov w prawo przed przystankiem - Vetrov Zatisi - Solcuv Rybnik - Hausmanka - Ferdinandov - Hejnice - Lazne Libverda - Obri Sud - Prebytek - Ludvikov - Raspenava - Frydlant zamek, rynek, rozhledna - Udoli - żółtym szlakiem do Poustki - Predlance - Visnova - Viska - Kunratice - Detrichov - Hermanice - Markocice - Bogatynia

Bogatynia - Markocice - Hermanice - Detrichov - Vetrov - Raspenava - Peklo - Lazne Libverda - Hejnice - Raspenava - Frydlant zamek, rynek - Vetrov - Detrichov - Hermanice - Markocice - Bogatynia po mieście

Rudolfov (elektrarna) - Pod Přehradou - Stammelův Kříž - Přehrada Bedřichov (Černá Nisa) - Bedřichovské Sedlo (Maliník) - Rudolfov - Rudolfov (elektrarna)

Bogatynia - Markocice - Hermanice - Detrichov - Vetrov - Raspenava - Hausmanka - Ferdinandov - Hejnice - Raspenava - Frydlant zamek, rynek - Vetrov - Detrichov - Hermanice - Markocice - Bogatynia

Bogatynia - Markocice - Hermanice - Detrichov - Vetrov - Raspenava - Hejnice - Lazne Libverda - Peklo - Raspenava - Frydlant zamek rynek - Udoli - żółtym szlakiem do Poustki - Predlance - Visnova - Viska - Kunratice - Hermanice - Markocice - Bogatynia

2019-12-08 Dzień 18: Powrót samolotem do kraju.
08.12.2019 EZE-FCO 681 14:05-07:00 (+1)







2019-12-09 Dzień 19:
09.12.2019 FCO-WAW 490 08:30-10:50
Warszawa Zach. (13:25) – Wrocław (18:06)
Wrocław (18:28) – Węgliniec (20:02) – odjazd z opóźnieniem ok. 20min
Węgliniec (20:07) – Zgorzelec (20:25) – przyjazd z opóźnieniem ok. 30min
Zgorzelec – Bogatynia (ok. 22)

Dziękuję wszystkim uczestnikom wyprawy za miłe towarzystwo, wspólnie spędzony czas, za przebyte kilometry na rowerach i pieszo.
Do zobaczenia na szlakach rowerowych.

2019-12-07 Dzień 17: Iguaçu wodospady od strony Brazylii
Dzisiaj po śniadaniu znów jedziemy taksówkami, tym razem do brazylijskiego Parku Narodowego Iguaçu.
Kupujemy bilety wstępu i czekamy w krętej kolejce do autobusów, które zawiozą nas na ścieżkę, z której możemy podziwiać te same wodospady co wczoraj, ale ze zupełnie innej perspektywy.







































W drodze powrotnej zajeżdżamy na "trójstyk": Argentyna - Paragwaj - Brazylia.











Wieczorem przepakowanie bagaży i kolacja. Po kolacji jedziemy na lotnisko, skąd lecimy do Buenos Aires
07.12.2019 IGR-AEP DN6049 23:55-01:55 (+1)

2019-12-06 Dzień 16: Iguazú wodospady
Rano śniadanie w przyhotelowej restauracji
Po śniadaniu jedziemy taksówkami do Parku Narodowego Iguazú (Parque Nacional Iguazú) położonego na południowym brzegu rzeki Iguaçu.
Kupujemy bilety wstępu i ruszamy na zwiedzanie parku i oglądanie wodospadów.













































































Wieczorem na kolację jako danie główne ryby: pacu (odmiana piranii) lub boga. A jak nie ryba, to np. pizza.

2019-12-05 Dzień 15: Przelot z Salty do Iguazú
05.12.2019 SLA-IGR AR2809 13:15-15:00

Rano śniadanie w hotelu, a potem idziemy do MAAM (Museo de Arqueologia de Alta Montana). Położone przy centralnym rynku muzeum, zachwyca kolekcją dawnych zwyczajów ludu Inków. Tu poznasz nieprawdopodobną kulturę Inków. Imponująca jest obecność mumii 15-letniej dziewczynki, która została ofiarowana przez rodziców. Po latach, jej ciało oraz dwojga innych dzieci: 6-letniej dziewczynki i 7-letniego chłopca, zostało znalezione wysoko w górach.
Po zwiedzeniu muzeum wracamy do hotelu, skąd jedziemy na lotnisko i lecimy do Iguazu.



Po przyjeździe zakwaterowanie w domkach hotelowych La Cautiva Lodge i kąpiel w basenie.
Wieczorem spacer do Iguazú, kolacja i powrót taksówkami do domków.

2019-12-04 Dzień 14: Cafayate – Salta
Cafayate - Santa Barbara - Garganta del diablo (RN68)

No ok, miało już więcej roweru nie być ale mamy jeszcze jeden etap, tym razem jednak już po gładkim asfalcie. Czas powoli wracać do Salty. Droga prowadzi przez Quebrada de Cafayate, czyli ziemię obezwładniająca mnogością kolorów wzgórz, gór i pagórków. Ten rejon dobrze jest zwiedzać rowerem, ponieważ cała okolica kryje w sobie multum ciekawych zakamarków. Właśnie przy trasie znajduje się kilka wartych odwiedzenia punktów: Mirador Tres Cruces, Graganta del Diablo, Amfiteatro.
Krajobraz tutejszy wygląda jak lapidarium najdziwniejszych, najbardziej kolorowych form skalnych występujących na ziemi. Podręczny magazyn Stwórcy, który w tym zakątku świata postanowił urządzić sobie pracownię, w której eksperymentował z kształtami i kolorami. Czerwone kamienie przypominają te z Australii, a ceglane łuki kojarzą się z Utah.
Podróż Kanionem jest jak pokaz slajdów z różnych miejsc na Ziemi. Każdy zakręt otwiera nową perspektywę, pojawiają się nowe kolory, faktury, kształty. Nie należy pokonywać tej drogi transportem zorganizowanym, bo nawet najbardziej empatyczny kierowca może się zdenerwować, gdy oniemiały z zachwytu pasażer zażąda 12. przystanku na odcinku 1 km. Żeby sfotografować pasiaste, fioletowo-bordowo-seledynowe Gardło Diabła (La Garganta Del Diablo). Coś niesamowitego. Takie zmiany krajobrazu możliwe są tylko w Argentynie. Tu kończymy jazdę rowerem.



































Wsiadamy w busa i docieramy do Salty, gdzie dziesięć dni wcześniej zaczynaliśmy naszą rowerową wyprawę.
Nocleg w hotelu La Casona.
Wieczorem oczywiście spacer po mieście, zakupy pamiątek i kolacja ze stekami w roli głównej.